Drogowskazy szczęścia. W drodze po lepszy dzień
Artykuł sponsorowany

Drogowskazy szczęścia. W drodze po lepszy dzień

dr Monika Mularska-Kucharek - autorka książek z zakresu rozwoju osobistego oraz poezjoterapii
dr Monika Mularska-Kucharek - autorka książek z zakresu rozwoju osobistego oraz poezjoterapii Źródło:Materiały partnera
Rozmowa z dr Moniką Mularską-Kucharek, autorką książek z zakresu rozwoju osobistego oraz poezjoterapii.

Epidemia powoli ustępuje, wracamy do spotkań towarzyskich, koncertów, otwarte są restauracje i kina. Czy zdrowie psychiczne Polaków po pandemii ma szansę szybko się obudować?

Całe szczęście, że wracamy! I że będziemy mogli spotykać się z ludźmi, bo relacje międzyludzkie to istotny aspekt zdrowia psychicznego i poczucia szczęścia. Myślę, że ten swoisty powrót do normalności przyczyni się do poprawy tego zdrowia, bo wyeliminuje szereg negatywnych skutków pandemii, które pogorszyły kondycję psychiczną Polaków. Jednak wiele zależy od nas i od naszej świadomości, prężności psychicznej, podejścia do życia. Pamiętajmy, że nie problem jest problemem, a sposób podejścia do niego.

Co możemy zrobić?

Zachęcam do przyjrzenia się swoim zasobom, które pomagają nam w radzeniu sobie z trudnościami. Wzmacnianie swoich zasobów jest bardzo ważne, ponieważ one dają nadzieję na lepsze jutro i stanowią niesamowity bufor w zderzeniu z życiowymi turbulencjami. Jeśli natomiast czujemy, że te zasoby są niewystarczające czy też że trudno jest nam samemu/samej je odbudować, to warto poprosić o profesjonalną pomoc. Wizyta u psychologa czy psychoterapeuty może okazać się „lekiem na całe zło”, szczególnie gdy stan przygnębienia czy frustracji utrzymuje się przez kilka tygodni. To bardzo ważne, aby zatroszczyć się o swoje zdrowie psychiczne, które niestety często jest ignorowane czy marginalizowane przez ludzi. Niejednokrotnie spotykam się z tym, że takie problemy mają się po prostu rozejść po kościach, że to się samo rozwiąże. Nic bardziej mylnego.

Niestety, tak bywa... Bardziej troszczymy się o zdrowie fizyczne.

Dokładnie tak. Zachęcam zatem do zadania sobie krótkich pytań: ile czasu w ciągu dnia poświęcam na zadbanie o swoje zdrowie psychiczne czy swoje zasoby? Czy jestem świadomy/świadoma swoich zasobów? Czy potrafię z nich korzystać? Jak mają się moje zasoby po pandemii? Czego potrzebuję, żeby je wzmocnić?

dr Monika Mularska-Kucharek

Czym są zasoby, o których pani wspomniała?

Ujmując rzecz bardzo ogólnie, pod tym pojęciem kryje się wszystko to, co pomaga człowiekowi w realizacji jego celów, zaspokojeniu potrzeb czy radzeniu sobie z trudnościami, stresem, wyzwaniami itp. Wśród nich można wymienić samoocenę, poczucie własnej wartości, optymizm, wiedzę, doświadczenie, zdrowie, również to psychiczne, wsparcie społeczne, poczucie kontroli, umiejętność radzenia sobie w sytuacjach trudnych, zdolności, kompetencje, cechy osobowości, dobra materialne i duchowe etc. Często nie tylko nie rozwijamy tych zasobów, ale nie zdajemy sobie sprawy, że je mamy. Może zatem warto wziąć kartkę i wypisać je sobie, np. dziesięć takich zasobów. Wielokrotnie zachęcam do tego uczestników moich szkoleń czy warsztatów. I choć niekiedy wypisanie własnych zasobów przychodzi im z trudem, to zawsze są pod wrażeniem, że jest ich aż tyle i doceniają fakt, że teraz są już ich świadomi. Jest to ważne o tyle, że świadomość swoich zasobów i korzystanie z nich wiąże się również z emocjami, jakie odczuwamy.

Smutek, złość, strach i radość to cztery podstawowe emocje. Pierwsze trzy bardzo długo nam ostatnio towarzyszyły. Jakie mogły wywołać skutki?

Kiedy doświadczamy tych trudnych emocji w dłuższej perspektywie, to może to mieć konsekwencje zarówno dla naszego zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Poza tym istotnie obniża to jakość naszego życia. Funkcjonowanie w permanentnym lęku, złości czy smutku uniemożliwienia normalne życie, a często po prostu wyniszcza człowieka. Skutkiem tego wyczerpania emocjonalnego może być bezsenność, depresja, ucieczka w używki czy dolegliwości psychosomatyczne, ale także kryzysy w relacjach czy trudności w pracy zawodowej. Dlatego tak ważne jest dbanie o swój dobrostan psychiczny i wprowadzanie w swoje życie radości, wręcz w taki intencjonalny sposób. Ta pozytywna emocja nadaje sens naszemu życiu, działaniu i pomaga w radzeniu sobie z trudnościami dnia codziennego. Zresztą jak mawiał Walter Scott, „życie bez radości to lampka bez oliwy”.

Jak radzić sobie z tymi emocjami, które niechętnie chcielibyśmy odczuwać?

Przede wszystkim należy mieć świadomość, że emocje należy wyrażać, nazywać, dać sobie do nich prawo. Każda z tych emocji jest po coś, te trudne również. Poza tym stłumione emocje mają negatywny wpływ na nasze zdrowie. Ciało nierozerwalnie związane jest z psychiką. Nie uciekajmy zatem przed trudnymi emocjami, bo i tak nas dogonią! Warto się z nimi zmierzyć, bo mamy na nie wpływ, choć bywa, że nie bierzemy za nie odpowiedzialności. To między innymi za sprawą powszechnie stosowanego komunikatu „ty”, a nie „ja”. Dla przykładu: jeśli mówimy: „ty mnie złościsz”, to nie tylko nie wyrażamy emocji, ale w dodatku nasz mózg zwalnia nas z odpowiedzialności za tę emocję. Kiedy mówimy: „ja złoszczę się na ciebie”, wyrażamy emocję i bierzemy za nią odpowiedzialność. Otwarte wyrażanie trudnych emocji ważne jest nie tylko w komunikacji z innymi, ale także w relacji ze sobą samym/samą. Ach, i pamiętajmy, że emocje szybko narastają i szybko opadają, w przeciwieństwie do nastroju.

Epidemia przyniosła smutne żniwo w postaci zgonów wielu osób. Jak poradzić sobie ze stratą osoby bliskiej, czy są na to metody?

Oczywiste jest, że śmierć ukochanej osoby to bezpośrednie spotkanie z rozpaczą i niejednokrotnie morze wylanych łez. I choć niezaprzeczalne jest prawo do emocji, a ich przeżywanie jest czymś normalnym, to nie jesteśmy na te trudne emocje skazani do końca życia. Przeżywanie żałoby jest procesem i składa się z pięciu etapów: zaprzeczania, gniewu, targowania się, depresji i w końcu akceptacji. Każda osoba przeżywa żałobę na swój sposób. Jednak to, co ważne, to świadomość, że w poradzeniu sobie ze śmiercią bliskiej osoby może nam pomóc psycholog czy psychoterapeuta. Warto z takiej pomocy skorzystać, żeby z jednej strony pozwolić odejść naszym bliskim na poziomie emocjonalnym, jeśli mamy z tym trudność, a z drugiej, żeby dać sobie prawo do życia, ułożyć je na nowo, czyli żeby zaakceptować nową sytuację.

Nie jest to łatwe, ponieważ śmierć wprowadza chaos w nasze życie, bo zabiera kogoś, kogo kochamy, lubimy, kogoś, kto jest nam bliski.

Tak, to prawda, ale warto pamiętać zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności, że ci najbliższy, ukochani, których nie ma wśród nas, zapewne chcieliby widzieć nas szczęśliwymi. Przeżywając żałobę, zatroszczmy się zatem także o siebie. Nie mamy często świadomości, jak bardzo sami sobie utrudniamy przeżycie żałoby i pogodzenie się ze śmiercią najbliższych, zaakceptowanie sytuacji, z którą przyszło się nam zmierzyć. I choć wydaje się nam, że nie mamy na to wpływu, to jest zupełnie odwrotnie. Mamy wpływ na to, co czujemy, myślimy i jak się zachowujemy. A zatem także na to, jak przeżywamy żałobę. Potrzebna jest jednak świadomość, że można przeżyć ją inaczej, bardziej konstruktywnie, z troską o siebie. Od wielu lat prowadzę wykłady dla słuchaczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku pt. „Wyruszyć w podróż nieznaną”, podczas których mówię o tym, jak radzić sobie ze śmiercią bliskich. Zawsze po takim wykładzie słyszę bardzo dużo pozytywnych słów i wyrazów wdzięczności za poruszenie tego ważnego i trudnego tematu. Swoją drogą, po jednym z takich wykładów napisałam wiersz, który doczekał się interpretacji muzycznej, a który chciałabym przytoczyć:

Wyruszyć w podróż nieznaną

To już czas? Żegnasz nas? Nie odchodź!

Zostań jeszcze, chwilę jedną, może dwie.

Nie opuszczaj nagle, swe odejście złagodź,

Cóż w bezkresy tak bardzo Cię rwie?

...................................................

Odpowiednia już pora, by pożegnać was,

Wziąć ze sobą bagaż wspomnień pełen,

Liczyć, że najlepszym lekarzem okaże się czas,

I wierzyć, że nikt odejścia nie będzie winien.

Życzcie mi, proszę, pięknej podróży,

Dajcie uśmiech, uścisk i promyk nadziei,

I ufajcie, że wszystko jakoś się ułoży,

Że to, co pękło kiedyś się sklei.

I niech wspomnienia wspólnych chwil

Pozostaną w sercu i głowie każdego z was,

Zrozumieniem i akceptacją odejście mi umil,

Bo wyruszyć w podróż nieznaną już czas!

(„Drogowskazy szczęścia. W drodze po lepszy dzień”)

Czy o śmierci warto rozmawiać, czy lepiej ją przemilczeć, pobyć w ciszy...

Śmierć to dla wielu ludzi temat tabu, niestety. Nie umiemy o niej rozmawiać i często po prostu nie chcemy, co ma swoiste konsekwencje. Pamiętajmy, że strach rośnie w obliczu nieznanego. Dlaczego zatem należy rozmawiać o śmierci? Żeby oswoić ten trudny temat, zredukować lęk, zmierzyć się z myślą, że śmierć wpisana jest w nasze życie, że nie jest wrogiem, że można inaczej na nią spojrzeć... Napisałam o tym kiedyś w wierszu „Zachłanna śmierć”. Pozwalam sobie przytoczyć jego fragment:

Och, Człowieku!

Tak jak jest Życie, tak jest i Śmierć.

Nie mam wpływu na czas i miejsce.

Pozostawiam w pamięci szczęśliwe chwile.

Nie odmawiam prawa do kochania.

Proponuję wdzięczność za lata życia.

Sugeruję zrozumienie, akceptację, wybaczenie.

(Wiersz z tomiku „Odnalezione nadzieje”)

dr Monika Mularska-Kucharek

dr Monika Mularska-Kucharek
Autorka książek z zakresu rozwoju osobistego oraz poezjoterapii. Terapeutka, właścicielka firmy szkoleniowej ART OF TRAINING, trenerka umiejętności psychospołecznych, socjolożka, mentorka rozwoju osobistego, wykładowczyni akademicka. Jest inicjatorką i współautorką książek: „Jak nie teraz – to kiedy?”, „Jesień życia? Wiosna możliwości! Przewodnik po późnej dorosłości”, a także „Srebrne tabu. Przyjaźń, miłość, seks w wieku dojrzałym”. Pisze wiersze terapeutyczne, które opublikowała w książkach „Co dobrego?! Poezjoterapia” oraz „Odnalezione nadzieje”. Niektóre z nich doczekały się interpretacji muzycznej, co zaowocowało wydaniem płyty „Drogowskazy szczęścia. W drodze po lepszy dzień”. Od wielu lat podejmuje inicjatywy na rzecz osób starszych, a także kobiet. Jest założycielką Łódzkiej Akademii Kobiecości. Pełni funkcję koordynatora merytorycznego Klubu Aktywnego Seniora działającego w Centrum Kultury Młodych w Łodzi.

Więcej informacji o publikacjach Moniki Mularskiej-Kucharek i o niej samej można znaleźć na:

Produkty – artoftraining.pl

O mnie – artoftraining.pl

Źródło: artoftraining.pl