Miażdżąca krytyka prezydenta USA. Biden broni demokracji czy tylko Putina?

Miażdżąca krytyka prezydenta USA. Biden broni demokracji czy tylko Putina?

Joe Biden
Joe Biden Źródło:Shutterstock / lev radin
Spotkanie prezydentów USA i Rosji może być równie jałowe jak słynny szczyt Trumpa z Kim Dzong Unem. Mimo to Joe Biden prze do resetu relacji z Kremlem, który poprzednio sprowokował inwazję rosyjską na Gruzję i Ukrainę. Jak daleko ten reset zajdzie i kto będzie jego następną ofiarą?

George Lucas poświęcił ostatnie cztery lata udowadnianiu, że  to najgorsze, co mogło przydarzyć się cywilizowanemu światu. Widać, że znany brytyjski publicysta nie przewidział, do czego w dyplomacji wobec Rosji zdolny jest . Bo inaczej pewnie nie napisałby z rozczarowaniem, że polityka zagraniczna Trumpa była niesprawiedliwie oceniana. Lucas, który jest znawcą Rosji i postsowieckiej Europy, porównał ją do tego, co robi teraz Biden. Nie było to korzystne dla urzędującego prezydenta USA porównanie.

Sprowadzało się ono do jednego podstawowego zarzutu: w przeciwieństwie do Trumpa, który trzymał Rosję w szachu, Biden zdaje się powtarzać wszystkie błędy, jakie wobec Putina popełnił Barack Obama.

Jak Wehrmacht pod Reichstagiem

Miażdżąca krytyka działań nowego prezydenta USA związana jest z planowanym na połowę czerwca szczytem USA-Rosja. By do niego doprowadzić, Amerykanie zdecydowali się na zawieszenie części sankcji wobec rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Putin natychmiast ogłosił, że projekt, bez którego jego reżim zwyczajnie zbankrutuje, będzie dokończony. Wywołało to także wielkie zadowolenie w Berlinie, który broni bałtyckiej rury Gazpromu niczym Wehrmacht Reichstagu w 1945 roku.

Źródło: Wprost